parallax background

Namibia - wyprawa 4x4 - marzec 2023

11.03. - 25.03.2023

1<br>państwo
3500<br>kilometrów
15<br>dni
5<br>trudność

Ah Afryka :)

Pustynia Namib, Sossusvlei, wodne safarii po wodach Walvis Bay, buszmeni Damara, czarna Afryka, tradycje ludu Herrero, spotkanie z nosorożcami w Etosha Park, Wodospady Epupa, afrykańskie offroadowe ścieżki, wieczory pod rozgwieżdżonym niebem, noclegi na dachach samochodów, niezapomniane wschody i zachody słońca oraz mnóstwo wyjątkowych przeżyć.

Oczekujemy od Was umiejętności prowadzenia samochodu, nie musicie mieć umiejętności offroadowych. To nie będzie ekstremalna wyprawa, wymagająca dużego doświadczenia terenowego, niemniej jeśli znajdziecie się w kłopotach, to możecie polegać na naszych doświadczonych przewodnikach

Lubimy proste zasady dlatego do podawanej ceny musicie doliczyć sobie koszty przelotu, koszty tego co wypijecie i zjecie na miejscu, paliwo oraz imprezy fakultatywne.

Wyprawę rozpoczniemy w Windhoek, gdzie po wylądowaniu będą na nas czekały nasze "domki" na kółkach. Po załatwieniu formalności pojedziemy upolować zapasy na kolejne 3 dni. Wczesnym popołudniem rozpoczniemy naszą przygodę i zabierzemy Was do naprawdę niesamowitego miejsca... Pierwszy nocleg spędzimy w nie Tego dnia naszymi terenówkami pokonamy około 300 km. Naszym celem będzie camping w czwartym co do wielkości rezerwacie przyrody na świecie - parku Namib Naukluft. Po drodze na miłośników fotografii oraz amatorów fotografii czeka nie lada gratka - wraki samochodów doskonale wpisujące się lokalny krajobraz. Ci z Was, którzy nie mogą oprzeć się pychnej szarlotce z przyjemnością skosztują wyrobu według receptury baru w Solitaire. Dzień zakończymy w blasku ogniska pod drzewem akacji.

Wczesnym rankiem nie możemy przegapić malowniczego wschodu słońca na Dune 45. Następnie po krótkim posiłku wyruszymy na spotkanie z najbardziej charakterystycznym krajobrazem Namibii - doliną Deadvlei. Będziemy podziwiali to jak z białej jak mąka ziemi, wyrastają kilkusetletnie drzewa, otoczone wysokimi pomarańczowymi wydmami. Po drodze spotkamy oryxy oraz wiele gatunków jaszczurek. Po krótkim spacerze wybierzemy się w drogę powrotną. Na wczesny, lekki obiad zatrzymamy się w parkowej restauracji i skierujemy się na północ - do Swakopmund. Po drodze czeka na nas Zwrotnik Koziorożca, kilka punktów widokowych, a jak dopisze nam szczęście to na pustyni spotkamy różowe flamingi. Wieczorem - jedżac pyszne owoce morza, będziemy podziwiać krwistoczerwony zachód słońca nad afrykańskim wybrzeżem Atlantyku. Walvis Bay to 2 co do wielkości miasto Namibii, które swoim charakterem przypomina Sopot... znajdziecie tu nawet port z klimatyczną restauracją.

Rankiem po śniadaniu chętni pojadą nad Walvis Bay, skąd katamaranem zwykle spokojne o tej porze roku wody Oceanu Atlantyckiego. Będziemy karmili wskakujące na pokład uchatki, zrobimy selfie z ogromnym pelikanem, a przy odrobinie szczęścia będziemy mogli zobaczyć popisy delfinów. Lokalny przewodnik z chęcią opowie nam o zwyczajach zwierząt oraz opowie historię wraków zatopionych w wodach zatoki. Rejs uświetni degustacja uchodzących za najsmaczniejsze na świecie, świeżych ostryg z tutejszych hodowli.

Po szybkim obiedzie, swoje zycie i zdrowie oddamy w ręce prawdziwych zawodowców... Wykwalifikowani kierowcy zawiozą nas w miejsce, w którym wysokie piaszczyste wydmy spotykają się z oceanem. Jazda po piaskach Sandwich Harbour to prawdziwa pustynna górska kolejka. Dzień będziemy żegnali patrząc na obłędnie kolorowy zachód słońca nad Atlantykiem. Śpimy na campingu w Swakopmund.

Po śniadaniu, wzdłuż Wybrzeża Szkieletowego, wyruszymy w drogę do największej na świecie kolonii kotików afrykańskich - Cape Cross. Najpierw naszym oczom ukaże wrak statku - trawlera Zeila, który w 2008 roku zerwał się z holu i został wyrzucony na brzeg. Kolejnym przystankiem na naszej trasie będzie Cape Cross - niesamowita kolonia kotików południowoafrykańskich (gatunek uchatek). Widok jest nie-sa-mo-wi-ty, zapach zresztą też ;) Niemniej to miejsce jest zdecydowanie warte zobaczenia.

Cape Cross swoją nazwę zawdzięcza portugalskiemu odkrywcy - Diago Cao, który w 1486 r. postawił w tym miejscu dwa kamiene krzyże. Silne zamglenia panujące w tym rejonie z jednej strony są źródłem wody dla zwierząt, a z drugiej są wielkim niebezpieczeństwem dla przepływających tam statków. Kiedy Wam się zrobi zimno... będzie to oznaczało, że czas jechać dalej. Tym razem naszą bazą będzie Mattherhorn Namibii - wznosząca się nad ponad 700 m n.p.m. góra Spitzkoppe. Nocleg - w milion stars hotel - na campingu prowadzonym przez lokalną ludność. Camping pod Spitzkoppe, to według mnie najpiękniej położony camping w całej Namibii jaki widziałem. A rano, po wczesnej pobudce pójdziemy odczytywać wyryte na skałach MMS'y, pozostawione przez Buszmenów i pochodzące z pierwszego tysiąclecia przed naszą erą.

Po krótkiej, ale pouczającej lekturze i sporej dawce wiedzy przekazanej nam przez lokalnego przewodnika wyruszymy na północ. Naszym celem jest położony na odludziu camping w korycie rzeki Ugab. Ilekroć tam jesteśmy, to odwiedzają nas tam słonie i lwy... Do przejechania będziemy mieli tylko 250 km, ale dzięki temu, że wybierzemy 4ro cyfrową drogę, to na pewno zapewni nam ona mnóstwo atrakcji. Po drodze będziemy mijali masyw Brandberg z najwyższym szczytem Namibii (Konigstein 2606 m n.p.m.) oraz zetkniemy się z endemiczną, wielowieczną welwiczją.

Jadąc dalej obierzemy kierunek na Palmwag, gdzie dzikie zwierzęta żyją poza płotem. Damaraland wraz z regionem Kunene jest ogromnym obszarem o powierzchni około 50 tys. km². Programy ochrony przyrody wdrażane przez rząd pozwalają na utrzymywanie dziewiczego charakteru tego regionu. Trzymamy się wyznaczonych szlaków i nie zjeżdżamy z dróg, tak by nie zakłócać życia tutejszych mieszkańców. Będziemy mijać wioski Himba, gdzie widok półnagiej kobiety Himba z telefonem komórkowym siedzącej na plastikowym krześle nie będzie niczym niezwykłym. Nocleg planujemy w okolicach Warmquelle.

Następnie jadąc w kierunku Opuwo, malownicze wioski Himba, ustąpią miejsca wioskom ludzi z plemienia Herero. Naszej wyprawie kolorytu dodadzą kobiety ubrane w wiktoriańskie suknie z chustami, w zaplecionymi w kształcie krowich rogów. Nocleg spędzimy w pobliżu Epupa Falls - wodospadów na rzece Kunene położonych na granicy z Angolą. Całe szczęście Epupa położona jest z dala od szlaków większości tour operatorów, więc nie spodziewamy się tłumów.

Rano po śniadaniu wyruszymy z wizytą do wioski Himba. Dzięki doświadczeniu oraz przy pomocy lokalnego przewdonika, pojedziemy do wioski, w której przyjrzymy się zwyczajom i organizacji życia tego koczowniczego ludu z odległej epoki. Następnie czeka nas długa trasa

Kolejne dni upłyną nam pod znakiem dzikich zwierząt, mam nadzieję, że wystarczy nam pamięci na kartach naszych aparatów. Dzisiaj zachodnią bramą wjeżdżamy do Parku Narodowego Etosha. Zanim jednak tam dotrzemy przejedziemy przez najbardziej zaludnioną część Namibii - Owamboland. W Parku spać będziemy na campingach, gdzie pod gwiaździstym niebem, przy dźwięku cykad i hałasujących tkaczy, będziemy oczekiwali na zwierzęta przychodzące do wodopoju. Etosha to raj dla miłośników zwierząt.

Wyjeżdżając z Etosha udamy się jeszcze na farmę gepardów. Namibia jest państwem, które bardzo aktywnie walczy o ochronę zwierząt zagrożonych wyginięciem. W ramach programów ochrony zwierząt powstały farmy, mające na celu przygotowanie tych zwierząt do życia na wolności. Odwiedzając farmę oprócz przyjemności obcowania z dzikimi kotami, będziemy mogli wesprzeć walkę o ich ochronę.

Wracając do Windhoek zatrzymamy się jeszcze na płaskowyżu Waterberg, będzie to nasz ostatni przystanek przed Windhoek. Waterberg z daleka swoim kształtem przypomina otwarta dłoń. Płaskowyż, zgodnie z nazwą jest bogaty w wodę, filtrowaną przez skały piaskowca. Jest to głównym powodem, dlaczego miejsce to przyciąga zarówno ludzi jak i zwierzęta. My zaś sprawdzimy, czy prawdą jest to co mówią niektórzy ... "zapomnij Etoshę, zwiedzaj Waterberg".

Ostatniego dnia podróży asfaltem pojedziemy do najstarszego parku narodowego w Namibii, gdzie będzimy mogli pojechać na ostatni namibijski game drive. w drodze do Windhoek, zatrzymamy się jeszcze na największym w Namibii rynku pamiątek oraz spróbujemy biltongu czyli suszonego mięsa. W Windhouk będziemy wieczorem, śpimy w hotelu, a następnego dnia po południu zdajemy auta i meldujemy się na lotnisku.

Trasa wyprawy:

  • Windhoek

    Afryka dzika
  • Sesriem

    Diuna 45, Big Daddy...
  • Walvis Bay

    Czy flaming jest różowy?
  • Sandwich Harbour

    gdzie pustynia styka się z oceanem
  • Cape Cross

    królestwo uchatek
  • Spitzkoppe

    obłędny Matterhorn Namibii
  • Epupa Falls

    z wizytą u Himba
  • Etosha

    Wielka Piątka
  • Waterberg

    Historia i teraźniejszość
  • Windhoek

    Mamo... ale ja nie chcę wracać

Koszty uczestnictwa

Ubezpieczenie "Zero Excess"

To najwyższe możliwe ubezpieczenie w Namibii, oznacza to, że będziemy chronieni przed rzeczami, na które nie mamy wpływu i nie mogliśmy ich przewidzieć - oczywiście - wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Na pewno to ubezpieczenie NIE będzie nas chroniło w przypadku jazdy niezgodnej z przepisami ruchu drogowego, jazdy po alkoholu, pod wpływem środków odurzających czy niepotrzebnej jazdy po zmroku.

Cena nie zawiera:

  • biletu na trasie Warszawa - Windhoek - Warszawa,
  • wyżywienia,
  • wiz i opłat drogowych,
  • kosztów paliwa (z wyjątkiem sytuacji, kiedy jedziesz w samochodzie razem z prowadzącym)
  • opłat za dodatkowe atrakcje turystyczne

Pozostałe informacje:

  • samolot - W-wa - Windhoek - W-wa - od 4500 - 6500 pln / os.
  • posiłek w restauracji - 50 - 150 pln,
  • wycieczka samolotowa na Skeleton Cost - ok. 1500 pln
  • wiza do Namibii - 300 pln

Uwaga:

Ceny lotów często się zmieniają! Obecnie najtańsze bilety lotnicze (które udało się znaleźć) kosztują około 4500 - 6500 zł (lot z przesiadką we Frankfurcie lub Addis Abeba).

Na naszych wyprawach to często Wy decydujecie co chcecie robić. Nasz plan wyprawy jest ramowy. Jest to możliwe, dzięki temu, że jesteśmy niezależni od od hoteli, kolejek, autobusów. Możemy zmieniać plany z dnia na dzień - jeśli tylko Wam to będzie pasowało. Jesteśmy klubem zrzeszającym podróżników, ludzi mających pasję i wspólne zainteresowania. Nie jesteśmy biurem podróży, chcemy pokazać Wam to co sami kochamy i zarazić Was miłością do podróży i odkrywania innych kultur. Dzięki temu, że nasze samochody są kompletnie wyposażone w sprzęt wyprawowy - w tym namioty dachowe, kuchenki, sprzęt do gotowania, potrafimy zorganizować wyjazdy taniej niż tradycyjne biura podróży. Przedstawiona oferta cenowa ma charakter informacyjny, nie stanowi oferty handlowej w rozumieniu Art.66 par.1 Kodeksu Cywilnego.



Dobrą zabawę podczas wyprawy gwarantują:

Marzenka i Tomek

Najczęściej zadawane pytania

1Jak będziemy spali?
Śpimy w bezpiecznych namiotach, rozstawianych dachu samochodu. Na każdym aucie są dwa takie namioty. W środku znajdziecie wygodny materac. Wielkość jednego namiotu jest idealna dla 3 dorosłych osób. Większość noclegów wypadnie nam w samym środku afrykańskich rezerwatów.
2Fajnie to wygląda, ale... co będziemy jedli?
Będziemy jedli to co upolujemy... :) A tak naprawdę - śniadania robimy sami - z produktów, które zakupimy w lokalnych sklepach. Obiady - zwykle zabierzemy Was do lokalnych restauracji. Kolacje - upieczemy na ognisku.
3Chcę z Wami pojechać, ale nie wiem czy mogę zgłosić się sama / sam?
Oczywiście :) nasze wyjazdy adresowane są zarówno dla singli, par i grup znajomych czy przyjaciół. Jeśli zdecydujecie się na wyjazd solo, to wówczas staramy się zapewnić Wam towarzystwo drugiego singla / singielki.
4Nie mam doświadczenia w jeździe offroadowej, czy mogę z Wami pojechać?
Tak! Trasy układamy w taki sposób, żeby stopniować jej trudność. Zwykle rozpoczynamy asfaltami, żebyście w komfortowych warunkach zapoznać się z samochodem. Trudniejsze trasy przewidujemy w drugiej części wyprawy.
5Czy wyprawa jest potwierdzona?
Wyprawa się odbędzie jeśli swój udział zadeklaruje i potwierdzi 14 osób. Zwykle na nasze wyprawy zabieramy maksymalnie 16 uczestników. To optymalna ilość, która pozwala na integrację i dobrą zabawę.
parallax background

Jeśli masz pytania zadzwoń +48 603 499 338

lub napisz info@land4travel.com

Dlaczego powinieneś pojechać właśnie z nami?

Dzięki możliwości wynajęcia kompletnie wyposażonych samochodów terenowych, możesz przeżyć niesamowitą przygodę w Polsce i za granicą

Zdjęcia z poprzednich wypraw

Opinie naszych klientów

nie musisz nam wierzyć... ale oni już wiele razy wyjechali z nami :)
  • I RECOMMEND Land4travel!
    thank you so much that I could taste the gypsy life with you and meet a new myself.
    I hope my adventure with LR has just begun.
    You helped me see life from a different perspective.
    Thank you very much, very much once again.
    See you later
    Madeleine P.
  • Magda, Krosno
    POLECAM

    @Land4travel dziękuję ślicznie, że mogłam razem z Wami zasmakować cygańskiego życia, a także poznać nową siebie.
    Mam nadzieję, że moja przygoda z LR dopiero się zaczyna.
    Pomogliście mi spojrzeć na życie z innej perspektywy.
    Bardzo, ale to bardzo, jeszcze raz serdecznie dziękuję.
    Do zobaczenia
    Magda P.
    Magda, Krosno
    Gruzja
  • Beata, Londyn
    Dziękujemy za niezapomniane wrażenia i pokazanie nam jak wspaniale można podróżować odkrywając mniej uczęszczane trasy i podziwiając piękno natury. Ten wyjazd to była dla nas BOMBA!
    Dzięki Wam pokochaliśmy Gruzję i Land Rovery 😆
    To Wy pokazaliście nam „inny wymiar podróżowania”. I za to szczere i ogromne dzięki!
    Było rewelacyjnie, organizacja na najwyższym poziomie, same pozytwy. Z Wami nie można było się nudzić! 🙂
    To na pewno nie był ostatni raz z Wami 😍
    Beata, Londyn
    Gruzja
  • Iwona, Wrocław
    Niezapomniana podróż z land4travel Uzbekistan - Gruzja!!! Wolność i poczucie bezpieczeństwa!!!! Dzięki wielkie!
    Iwona, Wrocław
    Uzbekistan, Kazachstan, Rosja, Gruzja
  • Ania, Gliwice
    Subiektywnie, raczej poza szlakiem, więc baaaardzo interesująco. Wspaniała organizacja. Wspaniali ludzie. Wspaniali uczestnicy. Moc wrażeń. Pamięć przepełniona 🙂 Dzięki land4travel
    Ania, Gliwice
    Kirgizja
  • Michał, Słupsk
    Wyjazd z land4travel był przyjemnością, samochód był dobrze przygotowany, a jak pojawił się problem, to prowadzący potrafili go od razu rozwiązać. Dzięki swojej otwartości, prowadzący łatwo nawiązują kontakty i bratają się z "lokalesami". 3 tygodnie w "Stanach" były dobrze spędzonym czasem.
    Michał, Słupsk
    Uzbekistan
  • Aga, Kielce
    Zobaczyłam miejsca, gdzie do tej pory nie był nikt z moich znajomych! Pierwszy raz poczułam atmosferę zlotu miłośników aut marki Land Rover :) Chłopaki, gdzie jedziecie za rok?
    Aga, Kielce
    Kirgistan
  • Sporo czasu w samochodzie, ale tango w boskim Buenos mi wszystko zrekompensowało. Po wyjeździe z Land4Travel kupiłem swoją terenówkę, następnym razem jadę swoim Defem.
    Rysiek, Gorzów
    Argentyna
  • Panowie, nie jest to taki hardcore jak obiecujecie :) niemniej wyjazd wart przeżycia, Gruzja po góralsku jest nie-sa-mo-wi-ta, a zepsuty samochód wymienili w 6h na inny, zuchy, nie straciłam nic z wyjazdu!
    Ania, Koszalin
    Gruzja po Góralsku
parallax background

Napisz do nas i dowiedz się więcej

Dowiedz się więcej na temat organizowanych przez Land4travel wyjazdów, odpowiemy na każdy mail

    Adres email
    Treść wiadomości:


    land4travel.com sp. z o.o.

    80-452 Gdańsk
    ul. Kilińskiego 5c/24
    NIP 731-20-67-006

    Tomek - tel. +48 603 499 338

    email: info@land4travel.com